piątek, 9 sierpnia 2013

Rozdział 3 - Jeżeli upadłabym, złapałbyś mnie?

Niestety znowu musimy was rozczarować.
Rozdział nie jest za bardzo długi, jednak mamy nadzieje, że się wam spodoba.
Cóż...czytajcie i komentujcie :)

***

Rozdział 3 - Jeżeli upadłabym, złapałbyś mnie?

     Dwoje starszych ludzi zmierzało w stronę gabinetu Hokage-sama. Oboje byli zdania, że Tsunade nie powinna obejmować tak ważnego stanowiska, jednak teraz był ważniejszy problem. Ten Jinchūriki Kyuubiego: Naruto Uzumaki. Nie mogli pozwolić by ten demon został shinnobi. Oznaczałoby to koniec Wioski Liścia. 
         Mężczyzna zapukał lekko w drzwi gabinetu Ślimaczej Księżniczki. Po usłyszeniu głośnego "wejść", żwawym krokiem weszli do pomieszczenia. Na biurku piętrzyły się stosy papierów, przez co ledwo można było dostrzec szanowną Hokage.
 - Tsunade, jest sprawa. -  powiedziała kobieta.
 - Niech zgadnę. Chodzi o Naruto. Nie chcecie, aby dziedzic Czwartego został świetnym shinnobi? - westchnęła ciężko saninka.
 - On jest demonem Tsunade! Rozniesie naszą wioskę w pył! - krzyczał rozzłoszczony mężczyzna. 
Brązowooka zaczęła szukać czegoś zawzięcie w szufladzie. Nie minęła chwila, gdy z triumfem w oczach położyła przed sobą białą teczkę.
 - Co to jest? - spytał podejrzliwie Homura.
 - Hm... nie skłamie jeżeli powiem, że jest to sprawozdanie Naruto z treningu z Yiraiją. - powiedziała z uśmiechem na ustach kobieta uwielbiająca hazard.
Starsza kobieta drżącymi rękoma odebrała dokument od Tsunade. Po przeczytaniu tekstu na jej twarzy widniał szok.
 - Przecież to niemożliwe...  - szepnęła.
 - Owszem jest. - spojrzała na Koharu z szerokim uśmiechem na ustach. - Naruto Namikaze Uzumaki ma pełne prawo przystąpić do egzaminu na genina i zostać świetnym shinobi jak jego rodzice. A teraz jeśli wybaczycie mam mnóstwo papierów do przeczytania.
 - Hai, Tsunade. - powiedział mężczyzna, wychodząc ze swoją towarzyszką z gabinetu Hokage.


    Tymczasem niebieskooki blondyn w tym samym czasie siedział w swoim ulubionym lokalu zajadając drugą miskę ramenu, gdy usłyszał:
 - Mogę się przysiąść? - spytała różowowłosa.
 - Pewnie, Sakurka, siadaj. - uśmiechał się głupkowato blondyn.
Panowała między nimi cicha i napięta atmosfera. Naruto wiedział, że dłużej już nie wytrzyma. Zamierzał powiedzieć coś głupkowatego. Coś, co przerwałoby tą niezręczną ciszę. Ubiegł go głos zielonookiej.
 - Naruto, mogę cię o coś zapytać? - spytała bardzo cicho Sakura. Tak cicho, że chłopak musiał lekko przysunąć się w jej stronę.
 - Pewnie mów. - mówiąc to, patrzył jej w oczy. Był pewny, że to coś ważnego. Nie mylił się.
 - Jeżeli upadłabym, złapałbyś mnie?
Dziewczyna zaczerwieniła się po cebuli włosów. Widać, że starała się powiedzieć to swobodnie, jednak nie za bardzo jej to wychodziło. Zielonooka chciała przysunąć się do Naruto, gdy lekko zachwiała się na krześle. Zapewne spadałaby, gdyby nie to, że niebieskooki złapał ją za ramię.
 - Przykro mi Sakura, ale nie czuję do ciebie tego samego co wcześniej. Nie mogę zaoferować ci nic więcej niż przyjaźń.
 - Rozumiem. - powiedziała ze łzami w oczach.
 - Sakurcia, ja... nie... Może chcesz ramen? - jąkał się niebieskooki drapiąc w tył głowy.
 - Baka! Pewnie, że chcę. - powiedziała różowoowłosa wycierając łzy z oczu.


           Wczesnym wieczorem potomek klanu Uchiha szedł wolnym krokiem w stronę rezydencji Hyuga. Po głowie krążyły mu niecne myśli związane z Hinatą. Potrząsnął głową, idąc dalej. Nie minęło pięć minut, gdy był na miejscy, pukając do drzwi. Po chwili w progu stała Hinata.
 - Sasuke?


Wróćmy może do naszej blond czupryny i różowowłosej kunoich. Spacerowali spokojnie po parku. Mimo wcześniejszej rozmowy nie czuli się nie zręcznie. Jakby ta sytuacja nie miała miejsca. Tak, obje wymazali ją sobie z pamięci. Zresztą tak było lepiej. Rozmawiali na błahe tematy. Mieli się rozstawać, gdy zauważyli dwie ciemne plamy idące w ich kierunku. Wymieniając między sobą porozumiewawcze spojrzenia, przyśpieszyli. Zwolnili, widząc przed sobą dwie bliskie im osoby, idące razem.
 - Sasuke-kun! - krzyknęła zielonooka, rzucając mu się w ramiona. Blond czupryna wykorzystując chwile nie uwagi ze strony Sasuke, podszedł do Hinaty.
 - Uciekamy? - spytał z błyskiem w oku.
Dziewczyna bez chwili wahania zgodziła się. Siedzieli razem nad jeziorem, żartując co drugie słowo. Gdy słońce prawię całkowicie zniknęło, udali się w stronę domu dziewczyny. Nim się spostrzegli byli już pod jej domem. Chłopak wiedział, że powinien coś zrobić, powiedzieć.
 - Hinata... ja... - powiedział nachylając się w jej stronę. Ich wargi dzieliły centymetry, gdy drzwi rezydencji otworzyły się.
 - Panienko Hinato, kolacje podano. - powiedział wściekły Neji.

***

I jak  podoba się wam rozdział? 
Zapewne zauważyliście to, że Tsunade obejmuje już stanowisko Hokage.
W naszym opowiadaniu staruszek odszedł na emeryturę, oddając stanowisko Ślimaczej Księżniczce.
Cóż nie musimy chyba mówić, że komentarze są mile widziane?

7 komentarzy:

  1. Rozdział bisty!! Naruciak już zarywa do Hinatki!! O ja! Sasuke ty zajmij się lepiej Sakurą a Hinatę zostaw Uzumakiemu :D
    Czekam z niecierpliwością na next'a i życze dużo weny
    Ps. Jestem starą Anią jaros

    OdpowiedzUsuń
  2. Hej tu znowu ja...

    [SPAM]

    Witaj. Lubisz opowiadać na różne pytania?
    Nie boisz się udzielać dziwnych, śmiesznych odpowiedzi?
    Jeśli nie boisz się to bardzo się z tego cieszę.
    Serdecznie zapraszam do : http://wywiady-z-autorami-blogow-mangiianime.blogspot.com/
    Bardzo zależy mi na przeprowadzeniu z wami wywiadu :D

    OdpowiedzUsuń
  3. Ohayo. Prawdę mówiąc do tego opowiadanie przekonał mnie fakt, że Hinata będzie miała dwóch adoratorów, co więcej to Naruto i Sasuke! No pomysł mnie zwalił z nóg. ;D Z chęcią przeczytam. :)
    Piszecie całkiem nieźle, czyta się na prawdę przyjemnie.
    Natrafiłam na błąd, który trochę mnie raził, mianowicie:
    "Saske-kun!" - Piszę się "Sasuke-kun" Po prostu przy wymowie jest to nieme ( chyba tak się to nazywało, mniejsza, mam wakacje, mogę nie pamiętać :P) "u", a w pisowni nic się nie zmienia. :)
    Tak po za tym, to rozdział bardzo fajny, fakt, że Hinata zostawiła Sasuke i poszła z Naruto, wygląda, że chyba bardziej woli blondaska? :D
    Czekam na kolejny rozdział.
    Przy okazji chciałabym zaprosić siebie, a nóż coś się spodoba?
    sasuke-i-erin.blog.pl
    naruto-school-stories.blog.pl
    Pozdrawiam serdecznie i życzę duzo weny. :3

    OdpowiedzUsuń
  4. Chętnie zajrzymy. A jeśli chodzi o błąd w imieniu Sasuke to musiałyśmy po prostu przeoczyć, że źle na pisałyśmy. No, ale cóż nie pierwszy to błąd i pewnie nie ostatni :)

    OdpowiedzUsuń
  5. No cóż... Liczyłam na dłuższy, ale niech wam będzie. Chciałam wam jeszcze zwrócić uwagę co do tekstu. Powinnyście bardziej rozwijać sytuacje, poprzez opisy bohaterów: ubrania zachowanie myśli i miejsc w których się znajdują.
    Pozdrawiam:D

    OdpowiedzUsuń
  6. Moje drogie. Jeśli chcecie wiedzieć jak będzie wyglądać wywiad to zapraszam do siebie na gg 47632179 i mogę z wami przeprowadzić próbny wywiad a potem zdecydujecie się

    OdpowiedzUsuń
  7. Dziewczyny, długość, no ciut lepiej, dalej dużo brakuje, za mało rozwijacie akcje, wszystko dzieje się naraz. Nawaliliście wszystko w pół strony A4, myślę, że gdybyście spróbowały trochę bardziej opisywać to wyszło by Wam to tylko na dobre :) Co do treści, ponownie mówię, za dużo na raz, wszystko dzieje się za szybko i nie zrozumiale, powiem szczerze nie podoba mi się styl w jakim piszecie. Podoba mi się za to, sam pomysł, Wasz oryginalność, w przyszłości Wasze notki będą na wysokim poziomie, o ile nad nimi popracujecie. Ponownie zwrócę uwagę, że to krytyka, która ma Wam pomóc, a nie zniechęcać :D Dziewczyny, piszcie dalej i przykładajcie się coraz bardziej a efekty same zobaczycie ;)

    OdpowiedzUsuń