środa, 31 lipca 2013

Rozdział 2 - Propozycja blond czupryny.

Chciałybyśmy podziękować tym co skomentowali, a także tym, co przeczytali nasz krótki, pierwszy rozdział. Mamy nadzieję, że ten rozdział okaże się lepszy od poprzedniego. Nie przeciągając dłużej, zapraszamy do czytania :)

***

 – Hinato, usiądź proszę razem z Sasuke i Naruto. Może uda ci się, wlać im trochę oleju do głowy. – powiedział Iruka-sennsei.
Na sali zapanowała lekkie poruszenie, następnie nauczyciel kątem oka zauważył jak Uzumaki dynamicznie wybiegł ze swojej ławki. Nie zdążył nawet mrugnąć, gdy zobaczył nieprzytomną Hinatę w ramionach Naruto. Cała klasa była wstrząśnięta wyczynem Uzumakiego. Wszystkim po głowię krążyła tylko jedna myśl. Jak ten głąb Naruto potrafił tak szybko zareagować i złapać dziewczynkę? Wszyscy doskonale pamiętali wszystkie jego wygłupy i próby zrobienia czegoś dobrze, które zawsze kończyły się niepowodzeniem. To niemożliwe, żeby chłopak mógł tego dokonać. Zwykły fart, przypadek. W końcu to tylko Naruto, ten sam głupek co wcześniej. Cisze przerwał krzyk różowowłosej kunoich:
 – Tak! Czyli Sasuke jest tylko mój!
 – Zamknij się, Wielkoczoła! – krzyknęła wkurzona Ino.
Słysząc to Sakura oblała się rumieńcem. Odkąd pamięta, wszyscy zawsze wyśmiewali się z jej szerokiego czoła. Gdyby mogła, skróciłaby je o połowę...
Po chwili dało się słyszeć zatroskany głos Naruto:
 – Wszystko dobrze? Nic ci nie jest? – pytał.
Bał się. Nie był tak przerażony nawet wtedy, kiedy spotkał ich. Akatsuki - organizację polującą na ogoniaste bestię. Walka szła mu świetnie, miał sporą przewagę, ale jego sennsei... Tak, to było straszne. Na szczęście byli nie daleko Kraju Żelaza, gdzie dostali fachową pomoc i opiekę.
Hinata wreszcie po długim milczeniu powiedziała:
 – H-hai. – jąkała się. – Możesz mnie puścić Naruto-kun. – mówiła, a jej twarz przyozdobiły rumieńce.
W końcu chłopak uwolnił ją ze swoich objęć. Jego wzrok zatrzymał się na jej mlecznych oczach.
 – Masz szczęście, że siedzisz obok mnie. – szepnął, następnie dodał z błyskiem w oku –  Sasuke, potrafi naprawdę wkurzyć. 
Zapewne nie uszło to uwadze nauczyciela, jednakże nie skomentował wypowiedzi Naruto. Dziewczynka chciała odpowiedzieć Uzumakiemu, gdy:
 – Dość mam wrażeń na dziś. Zmykajcie mi stąd! – powiedział Iruka-sennsei, wychodząc z sali. W jego ślady poszła reszta uczniów. Nie obeszło się oczywiście bez ciekawskich spojrzeń w kierunku Naruciaka i Hinatki, którzy wciąż stali na środku sali.
Chłopak nie wytrzymując ani chwili dłużej, spytał:
 – Hinatko, jadłaś kiedyś ramen?
 – Nie, Naruto-kun. 
Chłopakowi oczy rozszerzyły się ze zdziwienia. Jak można było nigdy nie posmakować cudownego ramenu? Do głowy wpadł mu genialny pomysł. Złapał pośpiesznie Hinatę za rękę, posyłając w jej stronę "firmowy" uśmiech.
 – W takim razie musimy szybko to nadrobić! 
Po drodze wymienili między sobą tylko kilka zdań. Stojąc pod ulubionym lokalem blondyna, przystanęli.
 – Tutejszy ramen jest najsmaczniejszy. – zapewnił, następnie zamówił po misce dla każdego. Między nimi panowała niezręczna cisza. Naruciak spojrzał na dziewczynę, była... idealna.
 – Hinato, chcę żebyś wiedziała, że zawszę możesz na mnie liczyć. – mówiąc to patrzył jej w oczy, w końcu swój ideał spotyka się raz w życiu.


         Po ulicach Konohy spacerował niewysoki brunet o czarnych oczach. Jego myśli krążyły wokół dwóch osób. Jego i tej nowej - Hinaty. Czemu taka dziewczyna jak ona interesuje się Uzumakim? Od kiedy ten głąb jest taki szybki? Czyżby przestał interesować się Sakurą? To może... Nie, nie mam zamiaru dojadać ogryzków po Naruto. Sasuke spojrzał na niebo. Zachodzące słońce robiło przepiękny widok nad Konohą. Tak piękny jak... W tym właśnie momencie Sasuke uświadomił sobie jedną rzecz.
 – Zdobędę cię, Hinato. Choćby oznaczało to zabicie tego idioty.

***
Mamy nadzieje, że rozdział się spodobał. Z niecierpliwością czekamy na wasze komentarze!

9 komentarzy:

  1. Dobra....
    Przeczytałam i notka super, lecz jest jeden błąd który akurat mi rzucił się w oczy a mianowicie...
    Zdecydujcie się w jakim czasie to piszecie.
    Bo akurat skoro Naruto jest w Akademii to: nie wie o Akasiach, nie wie ,że ma w sobie Kyubiego, nie znał Jirayi więc sannin nie mógł zginąć... No chyba, że u was jest inaczej to zrozumiem...
    A teraz dam drugi medal tego rozdziału.
    A więc podobało mi się: to, że Naruciak jako jedyny zaeragował, myśli Sasuke< zdejmuję okulary i walę głową w poduszkę , krzycząc aby Sasuke zginął> , rumieńce Hinatki, pewność Naruto i początek kłutni InovsSakura

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dobra mój błąd.... Nie czytajcie tego błędu... Przed chwilą zerknęłam na opis Naruto i już wszystko jasne...
      GOMEN!

      Usuń
  2. No dziewczyny... Ciut dłużej może i jest, ale liczę, że faktycznie następne będą dużo dłuższe ;)
    Wzrok przykuwa styl jakim się posługujecie, widać po nim, że faktycznie jesteście jeszcze młode, ale to z wiekiem będzie się rozwijać, więc nie ma czym się martwić, macie potencjał ;)
    Hmmm... Notka oczywiście wniosła kolejne fakty w historię, uzupełniając opisy bohaterów, ciekawi mnie oczywiście na jakim poziomie jest nasz blondynek, ale ciut przesadziłyście, ma 9 lat i ma przewagę nad Akatsuki? No w sumie to Wasz blog, zapewne pierwszy, życzę powodzenia no i wytrwania w pisaniu :)
    Nie martwcie się, to że ja tu wymieniam drobne błędy i jakieś minusy, nie znaczy, ze tylko one tu są, staram się w ten sposób jedynie pomóc Wam, mi na początku nikt nie pomagał i długo zajęło mi dojście do odpowiedniego poziomu. Pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Naruto ma 12/13 lat, ponieważ jest to już ostatni rok w Akademii.
      PS. Tak to nasz pierwszy blog:)

      Usuń
  3. Krótko, są błędy ale ogółem FAJNIE.
    Czekam na następny rozdział(mam nadzieje, że będzie dłuższy)

    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  4. Napisałyście komentarz na moim blogu żebym przeczytała wasz blog, właśnie skończyłam czytać ten rozdział i mówiąc szczerze podoba mi się. Ten blog jest... jakby to powiedzieć... inny, i to jest najlepsze. Jest w nim wszystko co potrzebne, fakt kilka błędów jest ale to jest standard. Życzę wam powodzenia i oczywiście będę tu zaglądać :)
    Amine

    OdpowiedzUsuń
  5. Świetny blog. Czekam na następny rozdział.

    OdpowiedzUsuń
  6. Odzywam się, oo tak! Pisałyście mi czy zajrzę. Przyznam, że na początku, nie miałam ochoty ._. - Przepraszam xD - Ale teraz przeczytałam, i stwierdzam, że super piszecie. I zastanawia mnie to, czemu mnie poprosiłyście xD - Cóż, cieszę się. Ale to pytanie nie daje mi spokoju :P
    Przejdę do pisowni xD - O tak. Bójcie się (nie no żart :D) - Nie zauważyłam żadnych błędów. Chociaż ja sama je robię xD Ale cóż jestem, kuźwa człowiekiem :P Chociaż w wieku 15 lat nie powinnam, a robię je tylko gdy pisze na klawiaturze, i gdy pisze notki xD - Dobra przechodzę do tej pisowni. Gramatycznie i stylistycznie - zajebiście :D Dręczy mnie długość notki. Ja osobiście wolę długie rozdziały, a pierwszy rozdział był naprawdę króciutki :D :P
    Przyjemniejsza część - fabuła. Już pisałam, że piszecie świetnie, fabuła wciąga i gdy już kończysz rozdział to myślisz - CO?! Już ku*wa? xD - Dobra ja tak myślę :D.
    To było by tyle, czekam na kolejną notkę z niecierpliwością, tylko dodajcie ją szybko :P
    Pozdrawiam i życzę duużo weny! :)

    Ps. Dodam link wszego bloga na mojego, mam nadzieję, że nie macie mi tego za złe :D xD (masło maślane, ale wiecie o co chodzi xD)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Cóż, zaprosiłyśmy dużo osób. Nie wiem czy wszystkie zajrzały, ale nas i tak by cieszyło, gdyby zrobiła to tylko jedna osoba. Cieszymy się strasznie, że i ty postanowiłaś zajrzeć na naszego bloga. Jeśli chodzi o powód, dlaczego zaprosiłyśmy ciebie i inne osoby do przeczytania naszych wypocin jest on prosty. Chciałyśmy po prostu wiedzieć co robimy źle, a co dobrze. To chyba tyle.

      Usuń